Blog

Nie tak to miało wyglądać…

Postanowiłem, że miniony rok podsumuję z szerszej perspektywy – całej działalności #SUGARTEAM, czyli zespołu Sugar Band i mojej osobistej marki DJ Sugar. Dlatego nie zdziwcie się, że będę pisał w 3 osobie liczby mnogiej 🙂

Nie tak to miało wyglądać.

Wszędobylska pandemia przejechała się po nas. Niczym walec zgniotła plany, marzenia a przede wszystkich wiele niesamowitych imprez i wspomnień, które czekały na nas w 2020 roku.

W styczniu wiedzieliśmy, że to będzie nasz najlepszy rok pod względem ilości imprez do zagrania i pod względem rozwoju naszej działalności. Mieliśmy plany w głowach, na kartkach, w kalendarzach i nagle: BUM! Z dnia na dzień wszystkie koncepcje legły w gruzach i trzeba było dostosować się do nowej rzeczywistości. Rzeczywistości bez wesel, imprez, tańców…

Z początku (w marcu) myśleliśmy jak chyba większość w naszej branży: to szybko minie. Kilka tygodni będziemy zamknięci i po sprawie. Zmiana myślenia nastąpiła w kwietniu, gdy nasze Młode Pary zaczęły odwoływać pierwsze wesela. I wtedy zaczęła się prawdziwa niepewność. Czy w ogóle zagramy w tym roku? Jeśli tak, to jak będą wyglądały wesela w pandemicznej rzeczywistości? W maseczkach? Bez maseczek? Jak będą bawić się goście? Pytań i wątpliwości było mnóstwo.

Nie ukrywamy: nie było łatwo. Co prawda mieliśmy więcej czasu dla siebie, dla rodziny, ale po pewnym czasie…zaczęliśmy dostawać w głowę. Nasza psychika była w coraz gorszym stanie, a pytanie: „Kiedy to się skończy?” potwornie nas męczyło. Doszedł jeszcze jeden bardzo ważny, a nawet kulminacyjny moment: kwarantanna.

Dziś już możemy o tym napisać: wszyscy przeszliśmy COVID-19 oraz izolację. Pech chciał, że Korona dopadła nas tuż przed ostatnim weselem w sezonie. Stres był wielki. Nie z powodu samej Korony – przeszliśmy ją w miarę spokojnie, lecz dlatego, że na dwa dni przed imprezą musieliśmy szukać zastępstwa. Na szczęście nasi przyjaciele muzycy pomogli i wszystko skończyło się dobrze.

Pierwszy raz w życiu zdarzyło się, że nie pojechaliśmy na zaplanowane wesele. Wiecie, co czuliśmy? Najlepiej, gdyby napisał teraz 16 najgorszych przekleństw, bo właśnie to mieliśmy w głowach.

Czy były jakieś pozytywne chwile w 2020?

Dobra, dość tych smutnych historii. Czas na coś przyjemniejszego. 2020 rok przyniósł nam wbrew pozorom wiele fajnych momentów. Zagraliśmy na ponad 20 weselach, jak co roku w różnych miejscach w Polsce. Byliśmy pod Poznaniem, w Gdańsku, na Kaszubach, pod Iławą. Oczywiście kilkukrotnie graliśmy w Bydgoszczy i okolicach. Każdą imprezę zapamiętaliśmy niezwykle przyjemnie. Można powiedzieć, że nawet „chłonęliśmy” wesela, ponieważ obawialiśmy się, że w każdej chwili zostaniemy albo wysłani na kwarantannę albo zamkną naszą branże (jak w październiku). Dzięki temu na tegorocznych przyjęciach bawiliśmy się doskonale jak nigdy.

Wesela A.D.2020 miały swój klimat. Na większości z nich bawiło się mniej gości, niż to było wcześniej zaplanowane. Czasem nawet o kilkadziesiąt osób. Mimo to imprezy na parkiecie były jak zawsze. Często ton imprezie nadawali młodsi goście – oni napędzali przyjęcia, zachęcając tym do zabawy starszyznę, która w wielu przypadkach przynajmniej na początku wyglądała, jakby nieco obawiała się styczności na parkiecie. A potem i tak wszyscy razem tańczyli jak wcześniej, przed pandemią.

Rok 2020 przyniósł nam też bardzo ważny moment – poszerzenie naszego składu. Jak wiecie, dołączyła do nas skrzypaczka. I to był strzał w „10”. Kinga wniosła w naszą trójkę powiew młodości, energii. Ze względu na pandemię (znów ta cholerna pandemia!), zagrała z nami tylko kilka wesel. Za to jakich! Ci, którzy widzieli w akcji skrzypce na scenie mogą potwierdzić – to było coś kapitalnego! Jeśli jeszcze nie znacie Kingi, zobaczcie poniższy film. Jak się prezentujemy? 🙂

W minionym roku udało się też rozpocząć na dobre mój autorski projekt: DJ SUGAR. To było moje małe marzenie – powrót do czegoś, czym zajmowałem się kilka lat temu. Teraz wróciłem ze zdwojoną mocą i głową pełną pomysłów. 2021 rok przyniesie tutaj jeszcze więcej: będzie więcej imprez, więcej nowego sprzętu, kolejne nowości w ofercie… Już Wam mogę zdradzić, że mocno przygotowuje się na nowy sezon – także pod względem warsztatowym.

2020 rok to także rok naszych sukcesów, również prywatnych. Paulina wyszła za mąż, Kinga dostała się na studia muzyczne, Asia rozpoczęła kolejne studia muzyczne… Mimo to czujemy niedosyt. Chcieliśmy i  liczyliśmy na więcej.

Co będzie dalej? Co przyniesie nam 2021 rok?

Przede wszystkim nie tracimy wiary i optymizmu. Wierzymy, że pandemia (i rząd Polski) odpuści i wreszcie przestaniemy się martwić. Bo pamiętajcie, że dla nas wesela są jak tlen – bez nich nie funkcjonujemy… Bez imprez nie rozwijamy się, nie idziemy do przodu, nie dajemy Wam tego, co byśmy chcieli dać.

Jednego możecie być jednak pewni. Po takim “głodzie” imprez, damy na Waszych przyjęciach nie 100, a 200%!

Do zobaczenia!

Michał