Atrakcje na weselu. Jak zaskoczyć swoich gości?
Ostatnie lata w polskim weselnictwie przyniosły zmianę nastawienia Par Młodych. Do niedawna zabawy na weselach ograniczały się tylko do tańców na parkiecie, „stałych” atrakcji, typu: tort czy zabawy oczepinowe, smacznego jedzenia i schłodzonej wódki. Te czasy już minęły. Dziś coraz częściej nowożeńcy chcą zaskoczyć swoich gości dodatkową rozrywką. Jeśli chcecie urozmaicić także swoje wesele, warto wiedzieć, jakie są rodzaje atrakcji oraz ile ich właściwie powinno być. Zapraszam do lektury!
Atrakcje – czy na pewno potrzebne?
Ślub i wesele to niezwykle wyjątkowy moment, nie tylko w życiu państwa młodych i ich najbliższych, ale również gości. O ile ci pierwsi przeżywają silne emocje, to ci drudzy żądni są rozrywki. Możemy spierać się o to, czy wesele jest dla gości czy dla Pary Młodej, ale o jednym warto pamiętać: przyjęcie weselne ma być niezapomnianą imprezą dla wszystkich. Świetna muzyka i smaczne jedzenie oczywiście bardzo nam w tym pomogą, ale inne atrakcje mogą tylko dodać charakteru Waszej imprezie.
Najczęściej spotykane atrakcje
Jak już wspomniałem, rynek atrakcji weselnych w ostatnim czasie bardzo się zmienił. W tej chwili Para Młoda może dosłownie przebierać w ofertach. Wszystko zależy od zaplanowanego budżetu. Obserwując polskie wesela, można jednak zauważyć, że niektóre z atrakcji często się powtarzają:
- fotobudka lub fotolustro
- ciężki dym na pierwszy taniec
- napis (love, miłość itd.)
- drink bar
- animator dla dzieci
- candy bar
- fajerwerki
- taniec świetlisty
- balony LED, zimne ognie, lampiony
Oczywiście, atrakcji jest dużo, dużo więcej. Można choćby zorganizować różnego rodzaju pokazy: tańca, magii, ognia, wielkich baniek mydlanych itd. Które z nich są najlepsze i które wybrać? To już pozostawiam Wam w ocenie. Ile osób, tyle opinii. Wybierając atrakcje warto jednak pamiętać o kilku sprawach:
1. Nie przesadzajcie z ilością.
Atrakcje weselne, oczywiście, wzbogacają rozrywkę. Jednak, jak to w znanym powiedzeniu: co za dużo, to niezdrowo. Pamiętajcie, że Wasze wesele nie jest z gumy. Zazwyczaj przyjęcia mają określony czas, który wynika przede wszystkim z umowy z salą weselną, DJ-em lub zespołem. Jeśli atrakcji będzie zbyt dużo, Wasi Goście mniej czasu spędzą na parkiecie, a zapewne tego byście chcieli uniknąć. No chyba, że organizujecie luźne wesele w stylu slow wedding. Wtedy wszystkie atrakcje będą nawet wartością dodaną przyjęcia.
Zalecam jednak zachowanie umiaru. Pamiętajcie, że do atrakcji na weselu trzeba doliczyć kilka „stałych” punktów programu (jeśli oczywiście są w planie): podziękowania dla rodziców, tort, oczepiny, jakaś atrakcja kulinarna (szynka, udziec, indyk, cokolwiek). Wszystko odbywa się kosztem czegoś. Najczęściej kosztem muzyki i zabawy na parkiecie. Jeśli założycie, że Wasze wesele ma być niezapomniane m.in. z powodu szalonych tańców, nie przesadzajcie z ilością atrakcji. Będziecie nimi tylko odrywać swoich Gości od zabawy.
Szalone tańce i smaczne jedzenie na weselu to za mało – dziś goście oczekują rozrywki na wysokim poziomie!
fot. Labuhn Photography
2. Zróbcie atrakcje wcześniej niż później.
Dodatkowa rozrywka dla Gości może być doskonałym sposobem na początek wesela. Szczególnie w środku lata, gdy goście często wychodzą na zewnątrz, poza salę. Wynajęcie fotobudki czy drink baru z pewnością pomoże w rozkręceniu imprezy. Jeśli organizujecie wesele w miejscu otoczonym przyrodą, dobrym pomysłem mogą być coraz modniejsze drewniane gry integracyjne. W eleganckich miejscach, bądź stodołach, ciekawym rozwiązaniem może być wynajęcie prosecco vana.
Czasami „duża” atrakcja weselna potrafi nieźle rozkręcić całą imprezę. Gdy wiecie, że Wasi goście z początku mogą być nieśmiali do tańca i potrzebują trochę czasu na rozluźnienie, dodatkowa rozrywka może być nawet konieczna. Kilka chwil spędzonych przy fotobudce lub przy pokazie iluzjonisty nie zaszkodzą – wręcz przeciwnie.
[ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy taniec – czy naprawdę trzeba się bać?]
3. Poinformujcie usługodawców.
To bardzo ważna informacja. Nie zapomnijcie powiadomić przed weselem Waszych usługodawców o wszystkich planowanych atrakcjach. W pierwszej kolejności obsługę lub menedżera sali, na której organizujecie przyjęcie. Kilkukrotnie byłem świadkiem sytuacji, w których Para Młoda o zaplanowanej atrakcji informowała obsługę dopiero na weselu. Dochodziło wtedy do nieprzyjemnych sytuacji i przepychanek, czy konkretna atrakcja, z różnych względów, może się odbyć. Kiedyś widziałem ostrą rozmowę Pary Młodej z menedżerem jednej z sal w centralnej Polsce, gdy ten drugi nie chciał zezwolić na pokaz baniek mydlanych z powodu rzekomego zniszczenia parkietu. Czasem hotele nie zezwalają na wykorzystanie ciężkiego dymu ze względu na włączone czujki przeciwpożarowe. Moim hitem był brak możliwości wykorzystania dymu z powodu pożółkłych ścian, które rzekomo powstają po użyciu takiego sprzętu…Myślicie, że tak jest w rzeczywistości? Jeśli tak, to mogę Was szybko wyprowadzić z błędu 🙂
Jak widzicie, sytuacje mogą być różne. Warto więc powiadomić przed weselem w pierwszej kolejności właśnie salę, na której odbędzie się impreza.
Poinformujcie również pozostałych usługodawców. Dobry DJ czy zespół nawet sam chce wiedzieć, co będzie się działo podczas wesela. Taka informacja może się przydać również fotografowi lub kamerzyście. Być może będą oni mogli lepiej przygotować się do takiej atrakcji, np. poprzez zabranie dodatkowego sprzętu.
4. Dobierzcie atrakcje do stylu wesela
To wbrew pozorom kolejna ważna informacja. Wybierając atrakcje na wesele, zastanówcie się, czy na pewno dobrze wkomponują się w całość Waszego przyjęcia? Czy na pewno dana atrakcja pasować będzie stylem do wystroju sali lub po prostu stylu wesela. Jeśli wybieracie napis (love, miłość itd), wybierzcie taki, który będzie komponował się z salą. gdy organizujecie przyjęcie w stylu rustykalnym, zastanówcie się nad dobraniem atrakcji właśnie pod Wasz styl.
Podsumowując: czy warto organizować dodatkowe atrakcje na weselu? Jeśli tylko Wasz budżet na to pozwala, to jak najbardziej tak! Na pewno dodatkowa rozrywka pomoże w rozkręceniu zabawy, a Wasi goście zapamiętają przyjęcie już nie tylko od strony muzyki czy jedzenia, ale także poprzez fajne, zorganizowane zabawy.